Volkswagen Golf

Termostat do wzmacniacza

Wymiana siatki nad wzmacniaczem na płytkę pleksi powodowała, że wzmacniacz został zamknięty w szczelnej komorze, istniało więc zagrożenie, że będzie się w niej przegrzewał. Aby temu zapobiec, postanowiłem zrobić wymuszone chłodzenie wentylatorem od komputera sterowanym przy pomocy termostatu. Miał on działać tak, że przy ok. 30 stopniach wentylator zaczyna się obracać. Zwiększanie temperatury powoduje zwiększanie napięcia na wentylatorze, przy 40 stopniach i więcej otrzymuje pełną moc.
Rysunek przedstawia schemat termostatu do wzmacniacza. Jako termometr użyłem układ LM35, który jest fabrycznie skalibrowany tak, że każde 10mV odpowiada 1 stopniowi Celsjusza, co daje 300mV dla 30 stopni i 400mV dla 40 stopni. Dla tych danych policzyłem oporniki w dzielniku (47k, 130k, 1k) przy założeniu, że napięcie zasilania wynosi 14V.
Kondensator i dławik przy wentylatorze służą odfiltrowaniu zakłóceń generowanych przez silnik wentylatora. Być może nie są one konieczne. Można zmontować układ bez nich i dodać je (kondensator, a jeśli nie pomoże to także dławik) gdyby pojawiły się słyszalne zakłócenia podczas pracy wentylatora.
Przed zamontowaniem układu w samochodzie można przetestować jego działanie. Do wejścia + wzmacniacza LM358 można podać napięcie regulowane (np. przy pomocy potencjometru) i obserwować działanie. Przy napięciu mniejszym od 300mV wentylator nie powinien w ogóle się obracać. Przy zwiększaniu tego napięcia obroty wentylatora powinny rosnąć, uzyskując pełną prędkość przy ok. 400mV. Dalsze zwiększanie napięcia nie powinno już nic zmieniać.
Jako diodę przy tranzystorze BC337 można zastosować dowolną diodę impulsową lub prostowniczą. Termometr LM35 najlepiej byłoby zamocować bezpośrednio do obudowy wzmacniacza.
Układu nie zbudowałem praktycznie i nie zamontowałem w samochodzie, ponieważ okazało się, że w zamkniętej komorze mój wzmacniacz nie grzał się bardziej niż poprzednio, a po jego wymianie na Soundstreama grzeje się jeszcze mniej i dodatkowe chłodzenie nie jest potrzebne.