Volkswagen Golf

Prawidłowa scena

Tym razem trafiłem - środek sceny znalazł się na środku deski rozdzielczej. Jeździłem z takimi ustawieniami przez kilka tygodni. Największą różnicę na plus słychać w zakresie średnich tonów. Wyraźniej słychać wszystkie wokale i instrumenty grające w tym zakresie częstotliwości. Scena jest dość dobrze poukładana, pozorne źródła dźwięku da się łatwo zlokalizować. Wysokie tony nabrały wyrazistości. Bez podbicia poziomu sobwoofera jest wyraźnie zbyt mało najniższych częstotliwości. Równowagę z midbasem uzyskałem przy podbiciu subwoofera o +5dB.
Efekt, który uzyskałem, był najlepszy z wszystkich dotychczasowych kalibracji. Scena na przyzwoitej wysokości, dobre zrównoważenie tonalne. W dalszym ciągu pozostał problem zbyt cichego niskiego basu po kalibracji, pomimo korekt czułości wzmacniacza przed pomiarem. Jeśli chodzi o rozmieszczenie sceny, jej środek jest przesunięty zbytnio w lewo. Przestawienie mikrofonu o ok. 12 cm w prawo spowodowało przesunięcie środka sceny o ok. 50 cm w lewo. Nasuwa się wniosek, że ustawienie mikrofonu w czasie pierwszego pomiaru jest krytyczne jeśli chodzi o rozmieszczenie sceny. Nawet mała niedokładność może przynieść wymierne zmiany w brzmieniu skalibrowanego systemu.
W każdym razie po tej serii pomiarów wydaje się, że system skalibrowany przy pomocy Imprinta brzmi lepiej niż na ustawieniach ręcznych.